środa, 14 września 2011

Startujemy

     Wczoraj, czyli 13 września, wystartowaliśmy w naszą roczną podróż.
     Lot z Warszawy przez Dublin trochę wymęczył Renatę - turbulencje dały się we znaki i po wyjściu z samolotu nie wyglądała najlepiej ;-) Może dzięki temu marnemu wyglądowi szybko poszło na odprawie i pan nas zbytnio nie maglował odnośnie pobytu w USA.
     Wydostanie się z lotniska wymagało dopytania się kilku osób, o co w tym chodzi i jak z biletami komunikacji miejskiej? W sumie jednak poszło sprawnie, a wszyscy zapytani wykazali się ogromną chęcią pomocy i wsparcia (łącznie z kierowcami autobusów). Na nocleg dotarliśmy późno w nocy. Ponieważ pragnienie było ogromne, a w ferworze przemieszczania się transportem publicznym zapomnieliśmy o zakupie wody, poszliśmy jeszcze w środku nocy poszukać sklepu. Niestety nie udało nam się go namierzyć, ale polski nos zaprowadził nas do uliczki z knajpkami dla lokalesów. I tym oto przypadkowym sposobem o północy piliśmy zimne piwko w knajpie na Brooklynie i słuchaliśmy przyjemnego jazziku. Zmęczenie jednak wygrało i niebawem poszliśmy spać...
     Teraz zbieramy się po śniadanku i idziemy "w miasto".
     Witamy w Nowym Jorku ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz